kobieta zimą

Cześć, Autorze!

Dzisiaj znów można obchodzić Nowy Rok, tym razem chiński. Składam Ci zatem najlepsze życzenia i chcę wrócić do tematu postanowień, spełniania marzeń i planów…


W tym roku ustaliłam sobie solidną intencję: pisać, pisać, pisać. Generalnie pisanie to priorytet. Jak wspomniałam ostatnio, rozwój nie wymaga kontroli, wystarczy działać. Z tego właśnie względu każdego dnia po prostu zjawiam się nad kartką lub klawiaturą. Czasami piszę coś sensownego, czasami to po prostu strumienie myśli. Kilka zdań w akapicie podtrzymuje kontakt z fabułą. Robię, ile mogę, bo dni są różne. Nabrałam jednak tyle wprawy, że jeśli nie piszę, to czegoś mi brak. Apetyt rośnie w miarę…


Poza tym przestałam zajmować się sprawami obojętnymi. Jeśli wiem, że rozmowa z kimś rozciągnie się niemiłosiernie i przy tym nie wniesie ani rozluźnienia, ani mądrości, to dbam o uszanowanie mojego czasu. Zamiast zagłębiać się artykuły, sprawdzam nagłówki i wybieram to, co naprawdę mnie ciekawi. Oglądam to, co sprawia mi przyjemność, bezlitośnie przerywam film lub serial, jeśli nie pasuje mi jakość. W zamian wczytuję się w to, co pogłębia moją wiedzę literacką.

Czytam książki dobrze napisane, z fabułą przemyślaną, a w międzyczasie rozważam to, co napisała Joanna Wrycza-Bekier w “Magii słów” i Julia Cameron w “Right to write”. W kolejce czekają pozycje o innych aspektach pisania lub życia pisarzy, a ja już chcę całą tę wiedzę pochłonąć, przerobić i wdrażać.

bałwan w szaliku

Dla skuteczniejszego rozwoju zapisałam się na jeden z kursów i zacieram ręce na marzec. Mam nadzieję, że nic się nie przesunie, a grupa dopisze i będę chłonąć jeszcze więcej wiedzy, żeby pisać lepsze dreszczowce. Wspaniale jest wiedzieć już, w jakim gatunku chcę przekazywać swoje opowieści i móc się w nim doskonalić.


Przy tym wszystkim wyczekuję spotkania z pisarzami w Łodzi. Pisałam już, że coś się szykuje, a teraz termin został ustalony, więc można wyglądać daty z uśmiechem. Na pewno nie raz wrócę do tego tematu – dla podzielenia się inspiracją lub wiedzą.


Otulam się tym, co kocham i co sprawia mi radość. Nie kosztuje mnie to wysiłku, a nawet powiedziałabym, że dni nabierają barw. Wielkie, wyświechtane już hasła typu: “żyj tym, co kochasz” nie wymagają wiele. Drobiazgi zmieniają bardzo dużo, nakręcają kolejne plany i wydarzenia.


Polecam Ci to wszystko, Autorze. Zostaw za sobą pustą szufladę. Otaczaj się tym, za czym tęsknisz, a może przydarzy Ci się taki bonus, jak mnie i dane będzie Ci spędzać czas z Włoszką, która w naturalny sposób pogłębi Twój research…? Oczywiście, jeśli tworzysz taką postać, jak Nana Conucci i wcale nie twierdzę, że przebywam pod jednym dachem z kryminalistką… ;p


Widzisz więc… Pewne decyzje przywołują magię. Zachodzą zdarzenia, jakich nie sposób wyplanować. Nie ma znaczenia, czy za oknem szaro, czy buro, jest uśmiech na twarzy i iskra w oku, a to z kolei ładuje baterię kreatywności.

Polotu i uśmiechu w tym Króliczym Roku,

m

Podziel się z innymi

Nie ma jeszcze komentarzy

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *