autorka udziela wywiadu

Cześć, Autorze!

Jak się masz? Wypełniasz swoje pisarskie postanowienia? Efekty są? Podziel się nimi. A jeśli ich jednak brakuje, to pomarudź, bo nie ma nic gorszego jak kumulacja niezadowolenia.


I otóż to! Znaczy to pierwsze to, czyli dzielenie się efektami. Ostatnio poznałam całą grupę ludzi. Człowiek się kręci tu i tam, czasem nawet nie pozna imienia jednej osoby, a czasem wypada wręcz te imiona zapisać. I szczerze nie wiem, czy to kwestia mojej wzmagającej się pewności siebie, czy może otaczająca mnie radość, ale coraz częściej rozmawiam o moim pisaniu z obcymi ludźmi.


Dawniej coś napomnknęłam. Niknęło to w gąszczu historii. Płoszyłam się na byle zmianę tematu. Rozpraszałam się i odsuwałam rozmowę od siebie. Teraz jest inaczej. Mówię. I jestem słuchana. Nie, jak nauczyciel czy wykładowca, ale słuchana z zainteresowaniem.


Uwaga poświęcona introwertykowi może go zgubić, zwłaszcza jeśli to młody artysta, ale mnie ta uwaga karmi. Rozwijam temat w kolejne odpowiedzi, już omalże wygłaszam elaborat. I mało mi!


Zastanawiam się więc, co mówić, żeby się nasycić, a zarazem nie zamęczyć rozmówcy. W ten oto sposób zaczynam ćwiczyć moje blurby i pitche. Jeszcze ich nie trenuję na ludziach, ale układają mi się w głowie. Wiem, że nadejdzie czas i na to.

zdjęcie chmur

Na razie nie tylko odczytuję reakcję słuchaczy na moje pomysły, zanim zabiorę się do ich napisania, ale też osadzam się w roli pisarki. Nadaję temu jeszcze solidniejszego znaczenia. Im więcej osób taką mnie poznaje, tym więcej ludzi wyłania się zza rogu, a ja rosnę w siłę. Wyćwiczyłam odpowiedzi na podchwytliwe pytania. Nade wszystko jednak w naturalny sposób trenuję rozmowy z wydawcami!


Opowiadam Ci to, bo wciąż jesteśmy w tym czasie roku, kiedy próbujemy ustalać i planować. Organizowanie rozwoju brzmi abstrakcyjnie, a jednak jest bardzo trendy, a przy tym wielu z nas już męczy. Niosę więc do Ciebie, Autorze, pogodną myśl:


Działaj!


Po prostu. Rób swoje, a świat zadba o resztę. Podejmuj próby, śmiej się z niepowodzeń, wyciągaj wnioski i działaj. Efekty będą się kumulować aż spojrzysz w lustro i zobaczysz siebie w nowych szatach! Nie we wszystkim musimy być uważni, czujni i kontrolujący. Wystarczy działać, doceniać małe ruchy naprzód.

Luzu w działaniu,
m

 

P.S. Zdjęcie mnie i królewskiego corgi zrobiła Magdalena Lytek-Dehiles 

Podziel się z innymi

Nie ma jeszcze komentarzy

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *