palący się grill i dwa fotele

Cześć, Autorze!

Co u Ciebie? U mnie inspirująco, ale inaczej niż zazwyczaj. Dziś wyszłam z tematów mafii i przeszłam do tematyki dworskich obyczajów. Innymi słowy bardzo wnikliwie oglądałam koronację Karola III. Mało opowiadam o tym obszarze moich researchów, ale przyjdzie czas dzielić się ich efektami. Tę wiedzę gromadzę bardzo na spokojnie i pozwalam, by wypełniała luki mojej historii.


W zasadzie jednak dziś chciałam o czymś zupełnie innym, ale jak tu nie wspomnieć koronacji, która się zdarza tak rzadko w dzisiejszym świecie?


Poprzednio abstrakcyjnie podsumowywałam warsztaty, a dziś przechodzę do konkretu.


Otóż jeden z wniosków brzmi następująco: jesteśmy na Facebooku.


Większość uczestników moich warsztatów natknęła się na wiadomość o nich właśnie na tej platformie. Dlatego rozumiem, że my piszący naprawdę lubimy korzystać z Facebooka. Nie byłabym jednak sobą, gdybym tego tematu nie zgłębiła.

palący się grill i dwa fotele, widok z tyłu

Słyszałam głosy, że FB rozprasza, że tylko przeszkadza w pisaniu, bo powiadomienia, wiadomości i jeszcze reklamy, kiedy się próbuje znaleźć coś konkretnego.

Zgadzam się.

Do tego dodam nawet inną kwestię: kiedy zaczynasz pisać i próbujesz budować swoją rozpoznawalność jako autor, na FB jesteś ziarnkiem piasku. Taka prawda. Jest nas tam naprawdę dużo! Zatrzęsienie! Każdy dzieli się swoim tekstem, swoją historią, spotkaniami, sukcesami.

Ale wiesz co? To jest też cenna lekcja. Dla cierpliwości i wytrwałości. Dla kreatywnego podejścia do marketingu. Dlatego, jak się domyślasz, powiem: działaj dalej!

Ja wyciągam z obserwacji coś jeszcze. Postanowiłam w końcu utworzyć na FB swoją stronę. I, słuchając potrzeb ludzi pióra, opakuję tę stronę w wartości, którymi żyję. Innymi słowy: robię stronę z intencją stworzenia miejsca ukojenia dla pisarskich umysłów. Nie będzie bombardowania ofertami. Nie będzie pstrokato. Nikogo do niczego nie będę nawoływać.

Zapraszam.

Tak, jak zapraszam na warsztaty i sesje indywidualne i cieszę się, gdy widzę błysk w oku klienta, uśmiech w kąciku, rozprężenie ramion, tak chcę pomagać rozwijać się odbiorcy mojej strony.

Jak to zrobię? Dokładnie jeszcze nie wiem, ale będę słuchać serca. Ono mi mówi to, co powiedziała mentorka: zrobione jest lepsze niż doskonałe. Trzymam się tego solidnie i działam. Ufam swoim decyzjom.

Do odwiedzania mojego facebookowego kąta zachęcam. Sugestii wysłucham lub je przeczytam. Przypominam też, że jeśli jesteś z Łodzi lub okolic, to możesz dołączyć do grupy Rozpisana Łódź. Idziemy tam w jakość, nie w ilość i celem jest coraz lepsze pisanie. Ot, tak, po prostu.

Tak więc widzisz, otwieram przestrzeń. Daj znać, jak poczujesz chęć odwiedzin.

Pozdrawiam Cię serdecznie,
m

Podziel się z innymi

Nie ma jeszcze komentarzy

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *